O tym jak ważną i pożyteczną rolę w przyrodzie pełnią pszczoły, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Od kwietnia do października ich czas wypełniony jest intensywną pracą, już wtedy zajmują przygotowywaniem się do sezonu zimowego. Wówczas to zbierają pyłek i nektar, przerabiają je na miód, którym się później odżywiają. Zapylają też rośliny, dzięki czemu możemy cieszyć się m.in. z bogactwa owoców. Nasuwa się więc pytanie, co robią gdy okres wegetacji roślin jest zatrzymany i nie opuszczają ula? Jak się okazuje, nie popadają one w zimowy letarg, jak ma to miejsce w przypadku większości innych pojedynczo i stadnie żyjących owadów. Pszczoły nie gromadzą również zapasów tłuszczu i cukrów, które pozwoliłby im przetrwać kilka miesięcy w stanie uśpienia. Pomimo nawet najbardziej surowej zimy, zachowują swoją ciągle aktywność życiową, choć jest ona znacznie mniejsza niż w okresie letnim.

         Zimowanie tych owadów, to jedno z najsłabiej poznanych zagadnień gospodarki pasiecznej. To czy rodzina pszczela przetrwa do następnego sezonu, zależy głównie od wiedzy i doświadczenia pszczelarza. W okresie zimowym niezwykle ważne jest prawidłowe rozmieszczenie ramek, przygotowanie ula i właściwe zaopatrzenie owadów w pokarm. Dokarmianie związane z sezonem zimowym, pszczelarz powinien rozpocząć już w sierpniu. Wówczas też należy doglądać pszczoły pod kątem chorób, w tym bardzo uciążliwej warrozy. Korygowanie ewentualnych błędów popełnionych w przygotowaniu do zimy, jest bardzo ciężkie i zazwyczaj skazane na niepowodzenie. Drętwienie pszczół następuje w temperaturze około 7°C i wówczas pszczoły przechodzą w stan zimowli. Jest to okres trwający od czterech, do nawet pięciu miesięcy w ciągu roku. Najczęściej od listopada do marca, w zależności od intensywności niekorzystnych warunków atmosferycznych.

Jednym z etapów przygotowania do zimowli, jest trwające około tygodnia przepędzanie trutni z ula. Te w krótkim okresie giną z głodu i zimna. Pszczoły są w tym czasie bardzo agresywne. Obecność trutni w okresie zimowym, sygnalizuje problemy z królową matką, a mianowicie pozbawionym matki roju lub jej bezpłodnością. Pszczoły robotnice w okresie zimowym, aby utrzymać dostateczną temperaturę zawiązują zimowy kłąb. Najsłabsze, najmniej odporne osobniki, czynią to w temperaturze powyżej 10°C, zaś najsilniejsze powyżej 5°C. Temperatura kłębu jest zróżnicowana, największe straty ciepła dotyczą robotnic będących na skraju i na dole plastra. Dlatego też pszczoły wymieniają się pomiędzy sobą zajmowanymi pozycjami. Te najbardziej wychłodzone, przesuwają się do środka, z kolei pszczoły najbardziej ogrzane wędrują do zewnętrznych krawędzi kłębu. Aby zapewnić odpowiednie natlenienie każdej robotnicy, te znajdujące się wewnątrz są ulokowane luźniej, zaś te będące na zewnątrz są ściśle zbite dzięki czemu nie dochodzi do strat ciepła. Dzięki swojej niezwykłej mądrości, nawet w bardzo niesprzyjających warunkach, są w stanie utrzymać jednakową temperaturę około 20°C. W samym centrum kłębu, może dochodzić ona nawet do 25°C, zaś kilka centymetrów od jego granicy, może mieć nawet kilkanaście stopni poniżej zera.

Jak więc widać pszczoły nie dbają o ogrzewanie całego ula, ale tylko pragną zapewnić ciepłotę samym sobie. W centrum kłębu, zawsze w najbardziej komfortowych warunkach przebywa królowa matka. W ciągu doby, sam kłąb ulega przeobrażeniom i rozluźnia się w trakcie, gdy w dzień jest ciepło oraz zagęszcza się gdy staje się zimno. W ulu dochodzi do zjawiska pulsowania kłębu zimowego. Takie działanie zapewnia robotnicom adaptowanie się do różnych warunków, które w trakcie zimowli wielokrotnie ulegają zmianom. Za utrzymanie odpowiedniej temperatury, odpowiadają ruchy pszczół w tym ich nóg i mięśni tułowia. Dzięki temu jest szansa na wytworzenia się ciepła. Zapewnienie ciepłoty w gnieździe, możliwe jest wskutek przemianie materii ze spożywanych pokarmów. Dzieje się tak w wyniku spalania cukrów, które pszczoły pobierają z zapasu zgromadzonego przez cały sezon miodu. Pszczoły formują kłąb z dołu ramki, a w trakcie sezonu w miarę pobierania pokarmu, przesuwają się ku górze. Ilość ramek w sezonie zimowym, powinna być o połowę mniejsza niż latem, bowiem zimą pszczoły potrzebują więcej przestrzeni życiowej.   

Największe ilości miodu pobierane są w drugiej części zimowli, pod koniec stycznia i w lutym, gdy pojawia się czerw. W pierwszej fazie, pszczoły zużywają zdecydowanie mniej pokarmu. Zdrowe robotnice w trakcie zimowli nie powinny oddawać kału. Jego zapasy magazynowane są w bardzo rozciągliwym jelicie prostym pszczół. Takie nagromadzenie strawionych resztek, powiększa o blisko połowę ich naturalną wagę. Zaleca się, aby nie zostawiać na zimę jako pokarmu w ulu miodu spadziowego, bowiem pszczoły nie trawią wszystkich zawartych w nim związków. Taka sytuacja może doprowadzić do oddawania kału wewnątrz. Zanieczyszczony ul w konsekwencji może doprowadzić do osłabienia kłębów pszczelich, a w przypadku ostrych biegunek zimowych, także doprowadzić do wymarcia całej rodziny. Pszczoły nie powinny być zbyt obficie karmione. Zdarza się, że spożywają zbyt wiele miodu w wyniku niepokoju, które może wywoływać wtargnięcie gryzoni, bytowanie ptactwa wokół pasieki, hałasów a także nieszczelności w ulu powodującym przeciekanie. Sam pszczelarz, aby unikać hałasów powinien raczej biernie przyglądać się pasiece w okresie zimowym i reagować tylko w wyjątkowych sytuacjach. Wszelkie dźwięki, wystrzały, stukania, niepotrzebne prace, mogą tylko spowodować nadmierną nerwowość owadów i ich znaczące osłabienie.  

         W okresie zimowli, zwłaszcza w grudniu lub styczniu, mogą zdarzyć się dni z wyższą temperaturą, wówczas pszczoły mogą dokonywać oblotu i wychodzić z ula. Jest to naturalne zjawisko. Zazwyczaj jest to krótki oblot oczyszczający, pozwalający pszczołom pozbycie się kału. Wówczas należy bacznie obserwować pasiekę. Niestety coraz częściej zdarzają się anomalie pogodowe i wysokie temperatury w środku zimy, co powoduje  zagrożenie dla całej rodziny pszczelej. Najlepiej, gdy w trakcie zimowli utrzymuje się ustabilizowana niska temperatura, która zniechęci robotnice do opuszczania ula.   Jak widać pszczoły, to nie tylko ogromnie pracowite i czyste, ale też niezwykle inteligentne owady. Aby przetrwać niezwykle trudne warunki atmosferyczne, wytworzyły niepowtarzalny sposób formowania się w kłąb zimowy, który zapewnia im odpowiednią temperaturę. Zimowanie pszczół, to trudny i wymagający okres dla całej rodziny pszczelej, w którym dochodzi do największej ilości strat pogłowia robotnic. Bardzo dużo zależy od wiedzy i doświadczenia pszczelarza, na którym spoczywa odpowiedzialność, aby pszczoły w tym ciężkim dla siebie okresie były jak najlepiej zabezpieczone. Czy pszczoły dobrze spędzą zimę wiele też zależy od każdego z nas. Widząc pasiekę w zimowisku, nie zbliżajmy się do niej, nie hałasujmy, a tym bardziej nie zaglądajmy do środka. Myśliwi powinni zaniechać polowań wokół pasiek w zimie. Dla tak wspaniałych i pożytecznych owadów, to i tak stresujący czas, a każde niepotrzebne działanie człowieka go wzmaga. Miejmy nadzieję, że ciągle trwające badania naukowe, doprowadzą do powstania jeszcze lepszych wytycznych i rozwiązań, które zminimalizują negatywne skutki dla rodzin pszczelich, jakie niosą za sobą niekorzystne warunki pogodowe, panujące w okresie zimowym.

Źródła:

  1. Plewa J., Pszczoły w zimie, Czasopismo Pasieka, styczeń-luty, Nr 1/2013 (57) s. 6-7.
  2. Jung C., Zimowla pszczół, Czasopismo Pasieka, jesień-zima 2003,Nr 4 (4), s. 26-27.